Dożyć 100 lat. Setne urodziny Ireny Grzewki
To przywilej wybrańców czasu i bogów. Irena Grzewka z Roska świętowała 5 czerwca swoje setne urodziny. Odwiedziła ją burmistrz Wielenia Elżbieta Rybarczyk ze swoimi współpracownikami oraz Grzegorz Płachta i pracownicy Placówki Terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Pile.
Były kwiaty, tort, życzenia, a także list gratulacyjny podpisany przez Prezesa KRUS z informacją o specjalnym świadczeniu. Osobom uprawnionym do emerytury rolniczej po osiągnięciu 100 lat życia przysługuje bowiem specjalny miesięczny dodatek. Świadczenie przyznawane jest z urzędu, czyli bez konieczności składania wniosku, po ukończeniu przez emeryta lub rencistę 100 lat życia. W 2020 r. taki dodatek otrzymało miesięcznie około tysiąca osób.
Teraz w tym gronie znalazła się również Irena Grzewka. Urodziła 5 czerwca 1922 roku w Rosku, gdzie spędziła całe życie. Mieszkała z matką i bratem. Ojciec zmarł gdy miała 3 lata. Pani Irena nigdy nie założyła własnej rodziny. Poświęciła swoje życie pracy w gospodarce i prowadzeniu domu. W latach sześćdziesiątych pomagała u księdza na plebanii. Była świetną kucharką i często wspierała inne kucharki na różnych imprezach okolicznościowych.
Od 2015 roku z powodu podeszłego wieku oraz stanu zdrowia jest pensjonariuszką Zespołu Domów Pomocy Społecznej w Wieleniu.
We wspomnieniach mieszkańców Roska, którzy ją tam odwiedzają, zapisała się jako niezwykle uczynna kobieta, zawsze pogodna, dobrze ubrana i lubiąca biżuterię. Słynne na całe Rosko były jej nalewki. Miała również zamiłowanie do robótek ręcznych – dziergała sweterki, obrusy i serwetki. Na stole w jej domu zawsze stały świeże kwiaty – najbardziej kochała goździki.
5 czerwca skończyła 100 lat. I mimo, iż nie rozpoznaje już w pełni otaczającego ją świata, nadal radośnie się uśmiecha, jest życzliwa i pogodna.