Dwa zakazy to było za mało. 40-latek z trzema promilami za kierownicą
40-letni mieszkaniec gminy Złotów miał dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Pod koniec czerwca został zatrzymany po raz kolejny. We krwi miał blisko trzy promile i nie był w stanie o własnych siłach wysiąść z auta. To właśnie tacy jak on mają tracić samochody, gdy wejdą w życie nowe przepisy.
Pijany recydywista za kółkiem został zatrzymany przez innego kierowcę, 37-letniego mieszkańca powiatu elbląskiego, który jechał za nim od strony Człuchowa. 37-latek widział jak kierowca jadącego przed nim seata nie może utrzymać prostego toru jazdy, jak zjeżdża na pobocze i na przeciwny pas. Kiedy zjechał na stację benzynową w Lędyczku zajechał mu drogę, podbiegł do samochodu i wyjął kluczyki. Kierowca seata bełkotał. Siedzący obok niego pasażer też był pijany.
Krótko potem zjawiła się policja: 37-latek był cały czas w kontakcie z dyżurnym złotowskiej komendy. Policjanci z Komisariatu Policji w Okonku sprawdzili stan trzeźwości ujętego kierowcy – miał we krwi blisko trzy promile i nie stanie o własnych siłach wysiąść z pojazdu. Nie była to jego pierwsza pijana jazda. Posiadał już dwa aktualne zakazy prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych za jazdę pod wpływem. Jak widać, nic sobie z nich nie robił.
Seat został odholowany na policyjny parking, a mężczyzna do policyjnej izby zatrzymań. Kiedy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty.
– Pierwszy zarzut dotyczy kierowania pojazdem mechanicznym pod wpływem alkoholu, drugi niestosowania się do orzeczonych przez sąd środków karnych. Za popełnione przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności – informuje Damian Pachuc, rzecznik złotowskiej policji.
W Sejmie jest już projekt nowelizacji, która wprowadzi dodatkową karę dla pijanych recydywistów za kółkiem – przepadek samochodu. To ma być również kara dla tych, którzy usiedli za kółkiem mając powyżej 1,5 promila alkoholu. W przypadku recydywistów przepadek ma być orzekany niezależnie od stopnia nietrzeźwości.