Gazyfikacja Krzyża bliżej niż kiedykolwiek

Z Rafałem Sroką, burmistrzem Krzyża Wielkopolskiego, rozmawia Michał Nicpoń

Wrócił Pan właśnie ze spotkania w sprawie gazyfikacji Krzyża Wielkopolskiego. Jakie są efekty rozmów?

– Jesteśmy na etapie finalizowania rozmów z dostawcą gazu dotyczących budowy sieci i dostawy gazu do dwóch największych odbiorców w mieście, czyli kotłowni Zakładu Wodociągów, Kanalizacji i Ciepłownictwa oraz zakładu Thule. Co bardzo istotne, firma, z którą rozmawiamy, deklaruje rozbudowę sieci gazowniczej po terenie całego miasta z przyłączami do wszystkich odbiorców, którzy zadeklarują podłączenie się do sieci tego dostawcy.

Więc Krzyż zostanie w końcu zgazyfikowany?

– Wierzę, że tak i z całej siły będę przekonywał radnych do tego pomysłu, ponieważ nie mogę podjąć decyzji jednoosobowo. Obecnie nie widzę żadnych powodów, z których pomysł mógłby się radnym nie spodobać. Firma, która chce zainwestować całkiem duże pieniądze w tę sieć, nie chce od nas nic. Oczekuje jedynie naszej przychylności i współpracy. Dla Krzyża oznacza to same korzyści. Tym bardziej, że mimo powszechnej opinii, że mieszkamy w lesie i nad jeziorami, mamy w Krzyżu problem ze smogiem. Wystarczy przespacerować się ulicami miasta późnym popołudniem, gdy ludzie wracają z pracy i zaczynają palić w swoich lepszych lub gorszych piecach, lepszym lub gorszym opałem. Testowaliśmy czujniki jakości powietrza w naszym mieście i nierzadko zdarzało się, że wyniki pomiarów były zatrważające…

Kiedy w Krzyżu może popłynąć gaz?

– Firma, z którą rozmawiamy szacuje, że dostawy gazu do naszego zakładu ciepłowniczego mogłyby realnie rozpocząć się już wiosną lub latem przyszłego roku.

Dla miasta to bardzo dobra informacja, można jednak zapytać, dlaczego gazyfikacja Krzyża jest realizowana tak późno…

– Temat gazu w Krzyżu był dosyć głośny około 20 lat temu, głównie w kontekście kopalni ropy w sąsiedniej gminie, w lasach między Drezdenkiem a Międzychodem. Tam te kopalnie funkcjonują, a przy okazji wydobywany jest gaz. Wtedy rysowano taką perspektywę, że dałoby się pociągnąć gazociąg do Wielenia z odnogą do Krzyża, i że ten gaz będziemy mieli. Natomiast z tego co pamiętam, pomysł został źle „sprzedany” mieszkańcom, bo wskazano, że każdy mieszkaniec za przyłącze będzie musiał zapłacić duże – jak na tamte czasy – pieniądze, około 8 tysięcy złotych. Ludziom pomysł się nie spodobał i temat odpuszczono.
W latach późniejszych temat gazyfikacji wracał od czasu do czasu z niezbyt dużym zapałem. Choć faktem jest, że dzisiejsza rozmowa doszła do skutku na bazie listu intencyjnego, podpisanego przez mojego poprzednika. Co prawda list podpisany został już w kwietniu ubiegłego roku, jednak zainteresowana inwestycją firma, z powodów, które nie są mi znane, postanowiła czekać na jakąkolwiek decyzję samorządu, do czasu rozstrzygnięcia wyborów.

Czy perspektywa gazyfikacji Krzyża nie komplikuje jednak państwu planów związanych z działaniami na rzecz poprawy jakości powietrza w mieście, które już podjęliście?

– Faktycznie, już niedługo (kwestia najbliższych tygodni) rozpoczniemy realizację programu wymiany pieców na niskoemisyjne. Zaoferowaliśmy mieszkańcom możliwość uzyskania dofinansowania na ten cel. Nie ukrywam, że teraz mamy z tym pewien kłopot… I należałoby zastanowić się, czy programu tego nie wstrzymać. Obawiamy się tego, że jeśli mieszkańcy zdecydują się teraz na skorzystanie z dopłaty i wymienią piece, to później mniej chętnie będą decydować się na podłączenie do sieci gazowej. W obecnej sytuacji będziemy namawiać mieszkańców, by raczej nie korzystali z tego programu, przedstawiając im jednocześnie perspektywę gazyfikacji miasta.

Gazyfikacja to chyba najbardziej gorący temat, czym jeszcze jednak zajmuje się obecnie kierowany przez Pana zespół?

– Pracujemy między innymi nad wprowadzeniem zmian w zarządzaniu urzędem. Zależy nam, o czym mówiliśmy zresztą jeszcze przed wyborami, żeby zaczął on dużo sprawniej funkcjonować. Przy czym chciałbym od razu uspokoić, iż to, co podnosili moi oponenci w trakcie wyborów, a mówiło się, że „jak przyjdzie Sroka, to was wszystkich zwolni z pracy”, jest oczywistą bzdurą. Dowodem na to, jest fakt, że od momentu zmiany na stanowisku burmistrza nikt tutaj z pracy nie odszedł. Zmiany w funkcjonowaniu urzędu na pewno będą. Uważam, że są w urzędzie stanowiska, które są niepotrzebne i będziemy je eliminować. Nie oznacza to bynajmniej masowych zwolnień. Kontynuując ten temat, chciałbym podkreślić, że widzimy ogromny potencjał w środkach zewnętrznych. Zamierzamy podejść do tego tematu profesjonalnie i do pozyskiwania tych środków zatrudnić specjalistów, którzy zajmują się tym zawodowo.

Czy będą zmiany w sferze oświaty?

– Tak. Część z nich wymuszona została zmianami w samym systemie edukacji. W związku z nimi pracujemy od dłuższego czasu nad przebudową struktury szkół w gminie. Rozpoczęliśmy również jednak zadania związane z realizacją naszych pomysłów. I tak, uruchamiamy drugie przedszkole, bo mamy w obecnym za mało miejsca, a także uruchamiamy żłobek publiczny, bo aktualnie nie ma go w ogóle. Zarówno nowe przedszkole jak i nowy żłobek rozpoczną funkcjonowanie z początkiem września.

Jakie jeszcze wyzwania czekają krzyski samorząd?

– Tych jest oczywiście bardzo wiele i można by o nich długo rozmawiać. Z pewnością istotną kwestią jest sprawa budowy ścieżki rowerowej do Drawska. Od dłuższego czasu prowadzimy rozmowy w tej kwestii z samorządem powiatowym. W ostatnim czasie skomunalizowany został również grunt po byłym torze kolejowym z Krzyża do Żelichowa. Póki co dla gminy oznacza to obowiązek opłacania za ten grunt podatków. Uważamy jednak, że grunty te mogą zostać wykorzystane jako trasa przebiegu malowniczej ścieżki rowerowej. Stoi przed nami również poważne zadanie przywrócenia mieszkańcom miasta tak zwanego Parku Kolejowego, oficjalna nazwa to Park Staszica. Głównym problemem jest tam gniazdowanie dużych ilości ptactwa, co uniemożliwia normalne korzystanie z parku.

Na koniec warto chyba wspomnieć, że po długich latach przerwy, w Krzyżu zorganizowano miejskiego Sylwestra.

– I od razu widać, że była to decyzja przez mieszkańców oczekiwana. Na koncercie bawiło się około 700 osób, a na zabawę przyjechali również ludzie z regionu. Warto dodać, że w Krzyżu po raz pierwszy od lat stanęła również miejska choinka, a na lampach pojawiły się gustowne świetlne ozdoby. Być może to drobiazgi, ale z pewnością sprawiają, że w mieście jest po prostu milej…