Kara za głosowanie? Solidarni z doktorem Bystrzyckim
– To najbardziej szkodliwa sytuacja jaka może być, kiedy radnego wiąże się z miejscem pracy i karze się za nieposłuszeństwo – powiedział były wicestarosta pilski, a obecnie radny Rady Powiatu (PSL) Stefan Piechocki.
Dodał też, że od kiedy sięga pamięcią, doktor Bystrzycki zawsze wykazywał się dużą troską o sprawy szpitala.
– Wielokrotnie prosił nas, jako radnych powiatu, byśmy dali pieniądze na to czy na tamto, albo byśmy pomogli coś załatwić. Zabiegał o sprawy szpitala przy każdej możliwej okazji – mówił Stefan Piechocki.
– To jest nie tylko pracownik szpitala, nie tylko znany i szanowany chirurg, ale także znana i ceniona postać w naszym mieście. I temu człowiekowi stała się krzywda – dodał w imieniu zebranych Mieczysław Augustyn, były przewodniczący RMP i były senator RP. – Dlatego wszyscy powinniśmy okazywać mu wsparcie, bo bardzo tę sytuację przeżywa.
– Owszem, pana doktora nie wyrzucono de facto z pracy, bo nie rozwiązano z nim stosunku pracy, ale nie przedłużono mu kontraktu, więc przestał być pracownikiem szpitala. Sytuacja jest zgodna z literą prawa, ale nie z duchem prawa – podsumował przewodniczący klubu radnych KO w powiecie Rafał Zdzierela. – To jest zwyczajne draństwo! – zakończył.