Ostatnie dni Szejnfelda w Brukseli?
Adam Szejnfeld najprawdopodobniej nie wystartuje w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Powodem, o którym mówi się nieoficjalnie, ma być miejsce, jakie Szejnfeldowi przydzielono na liście.
Początkowo mówiono o czwartej pozycji, po Ewie Kopacz (PO), Leszku Millerze (SLD) i Andrzeju Grzybie (PSL). Później jednak, jak ujawnili dziennikarze Głosu Wielkopolskiego, miał znaleźć się na ostatnim, dziesiątym miejscu listy Koalicji Europejskiej z naszego okręgu. Teraz jego miejsce ma zająć poseł PO Jakub Rutnicki.
Europoseł Adam Szejnfeld na razie nie komentuje oficjalnie tych doniesień. Podsumowuje za to swoją aktywność w PE. Pisze, że przygotował w mijającej kadencji ponad 1040 wystąpień oraz inicjatyw parlamentarnych. Tym samym, w stosunku do pozostałych 51. eurodeputowanych z Polski, zajął miejsce nr. 1. w pytaniach parlamentarnych, miejsce nr 1. w wystąpieniach dotyczących debat i głosowań w Parlamencie Europejskim, miejsce nr 2. w liczbie rezolucji, miejsce nr 4. w liczbie wystąpień w debatach na sesjach plenarnych.
Skąd zatem decyzja o umieszczeniu go na końcu wyborczej listy?…