Pożar w budynku wielorodzinnym w Jaraczewie. Ofiarą pies

Groźny pożar w Jaraczewie, gmina Szydłowo. Z ogniem w budynku wielorodzinnym walczyło sześć zastępów straży pożarnej. Życie stracił pies, który zatruł się dymem.

Strażacy z Piły, Szydłowa i Kaczor walczyli z ogniem, który pojawił się w budynku wielorodzinnym w Jaraczewie. Pożar wybuchł w czwartek, 9 lutego, w południe. Straż otrzymała zgłoszenie o godz. 12.43.

– Po dojeździe na miejsce strażacy zastali silnie rozwinięty pożar klatki schodowej oraz poddasza – relacjonują strażacy z OSP Szydłowo.

Większość mieszkańców ewakuowała się jeszcze przed przyjazdem straży. W środku została jedna niepełnosprawna osoba, której pomogli już strażacy.

Jedna z osób, która sama próbowała gasić ogień, podtruła się tlenkiem węgla. Do czasu przyjazdu karetki zajęli się strażacy podając m.in. tlen.

Mimo szybko podjętej akcji gaśniczej ogień doszczętnie strawił poddasze i jedno z mieszkań. Życie stracił też pies, który zatruł się dymem. Strażacy próbowali go jeszcze reanimować, ale niestety, na pomoc było już za późno.

W czwartek pilscy strażacy wyjeżdżali do pożarów jeszcze dwukrotnie.

– Zaledwie kilkanaście minut po zgłoszeniu o pożarze w Jaraczewie odebraliśmy wezwanie do pożaru na ulicy Gęsiej w Pile – mówi Kamiński, zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Pile.

I chociaż świadkowie alarmowali o dymie wydobywającym się z budynku, to sam pożar był w piwnicy, przy kotłowni. Poradzili sobie z nim strażacy z JRG nr 2. Z kolei jednostka z Kaczor opanowała pożar w wieżowcu przy Bydgoskiej. Ogień pojawił się w zsypie na śmieci. Na klatce schodowej pojawił się dym, który miał być wyczuwalny również w mieszkaniach. Na szczęście, pożar w porę ugaszono. Nikt nie ucierpiał.

Przyczyny wszystkich pożarów ustala policja.

Fot. OSP Szydłowo