PRGOK: od marca drożej za śmieci
Od marca zapłacimy więcej za śmieci. Podwyżki opłat za wywóz odpadów były długo dyskutowane i wywołały wiele emocji. Początkowo stawki miały być jeszcze wyższe.
Ostatecznie jednak w piątek (10.01.) członkowie Zgromadzenia ZM PRGOK zagłosowali za stawką: 29 zł za odpady segregowane i 58 zł za odpady niesegregowane od osoby. Małgorzata Sypuła, przewodnicząca ZM PRGOK tłumaczy konieczność podwyżek wzrostem kosztów niezależnych od Związku.
Do tej pory za śmieci segregowane mieszkańcy Związku Międzygminnego PRGOK, m.in. pilanie płacili 15 zł, a za niesegregowane 35 zł. Od marca to się zmieni. Początkowo stawki miały być jeszcze wyższe, proponowano opłatę 33,86 zł za śmieci segregowane oraz 67,72 zł za niesegregowane, ale stawka ta nie została przyjęta przez Zgromadzenie Związku. Skąd potrzeba tak dużej podwyżki?
”Wzrost opłat za odbiór odpadów dotyczy całej Polski, nie tylko naszego regionu. Podobnie jak problem zwiększającej się ilości odpadów” – czytamy w oświadczeniu ZM PRGOK.
Wzrost cen wiąże się m.in. ze znacznym wzrostem tzw. opłaty marszałkowskiej: ze 120 zł w 2018 r. do 270 zł w 2020 r., podwyżką płacy minimalnej, wzrostem cen energii elektrycznej dla firm, czy dodatkowymi obowiązkami, jakie nałożył ustawodawca: np. wzrost kosztów ubezpieczenia zakładów gospodarki odpadami, wprowadzenie obowiązkowego monitoringu na składowiskach, zwiększone wymogi przeciwpożarowe, itd. Coraz droższe staje się także samo zagospodarowanie śmieci, nawet tych segregowanych, typu plastik. Od 1 stycznia 2018 r. zaczął obowiązywać zakaz eksportu odpadów tworzyw sztucznych, wytwarzanych m. in. ze zmieszanych odpadów komunalnych do Chin. Problem dotknął całą Europę, powodując ogromny nadmiar plastiku.
– Większość zmian wpływających na wyższe koszty odbioru odpadów wynika z polityki rządu i braku systemowych rozwiązań, które pozwoliłyby gminom obniżyć te koszty – argumentuje Małgorzata Sypuła.
Ustawodawca jednocześnie zakazał dopłacania do gminnych systemów z innych środków, niż wpływy z opłaty od mieszkańców. Każda próba pokrycia tych kosztów z budżetu samorządu, zostanie uznana za naruszenie prawa. Jednak jak informuje PRGOK, wpływy z opłat wg zaproponowanej, nowej stawki nie pokryją wszystkich kosztów. Związek będzie starał się zatem maksymalnie uszczelnić system. Zapowiada wzmożone kontrole dotyczące prawidłowości danych w składanych deklaracjach [o sprawie czytaj także w tekście obok]. Wzrost opłat za odbiór odpadów ma oczywiście swoich krytyków.
Odejście ze Związku Międzygminnego PRGOK zapowiedziały gminy Okonek i Krajenka. Także prezydent Piotr Głowski rozważa taką możliwość dla Piły, a w piśmie do premiera Mateusza Morawickiego apeluje o wprowadzenie rozwiązań systemowych, które pomogłyby ograniczyć koszty, jakie mieszkańcy ponoszą z tytułu opłat za odbiór odpadów.

Nikt nie potrafi jednak dziś zagwarantować, że odejście z PRGOK spowoduje obniżenie opłat. Procedura wyjścia potrwać może około roku. Rozpisane będą musiały zostać nowe przetargi na odbiór i zagospodarowanie śmieci. Jakie stawki uda się wynegocjować z Altveterem lub innymi, mniejszymi operatorami? Jedno jest pewne, niezależnie od tego ile przyjdzie nam płacić za śmieci, najlepszym sposobem na rozwiązanie problemu odpadów jest to, by wytwarzać ich jak najmniej.
Przyczynić do tego może się każdy, dokonując wyboru już w sklepie. Nie musimy kupować przecież pasty do zębów w tubce i pudełku, wystarczy w samej tubce. Takich przykładów są tysiące. A mniej śmieci, to mniejsze koszty ich utylizacji, o korzyściach dla środowiska nie wspominając. Pomyślmy o tym przy najbliższych zakupach…